OIOH w szpitalu przy AM w Warszawie
Forum dotyczące opieki hematologicznej
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum OIOH w szpitalu przy AM w Warszawie Strona Główna
->
POGAWĘDKI
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
OGÓLNE
OGŁOSZENIA
POGAWĘDKI
SPOTKANIA
PYTANIA
PORADY
KULINARIA
PRZYWITAJ SIĘ!
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Io
Wysłany: Wto 16:19, 11 Wrz 2007
Temat postu:
Najmniejsze państwo na świecie???
-Państwo Kaczyńscy.
Przychodzi krowa do lekarza i cały czas się śmieje:
-Co Pani jest?-pyta lekarz
-Zawsze jestem taka po trawie-odpowiada krowa...
Facet pyta się swojego kolegę o dobrego stomatologa.Tamten mu odpowiada:
-Znam świetnego,ale on jest Anglikiem.
-Spoko,spoko poradzę sobie.
Przychodzi więc na wizytę do tego dentysty,siada na fotelu i pokazując lekarzowi ząb mówi:
-Tu!
Dentysta wyrwał mu dwa zęby.Na drugi dzień znów spotykają się obaj faceci i pierwszy mówi:
-Kurczę,jakiś głupi ten dentysta.Ja mu pokazuję bolący ząb,mówie tu,a on wyrywa mi dwa zęby..
-Aleś ty głupi..! "two"po angielsku znaczy dwa!
-Aaaa,trzeba było tak od razu mówić.Następnym razem coś wymyślę.
Przychodzi więc na kolejną wizytę do dentysty,siada na fotelu,wskazuje ząb i mówi!...
-Ten!......
U seksuologa,pacjent skarży się,że w trakcie stosunku słyszy gwizdy...
-Hmmmm...... a ile ma pan lat?
-53
-To co pan chciał słyszeć!? ...oklaski....!!?????
Anti
Wysłany: Pią 14:35, 24 Sie 2007
Temat postu:
Rewelacje z helpdesków
K - Klient
H - Helpdesk
K: Halo, tu Klaudia Nowak. Nie mogę wydostać swojej dyskietki z
komputera.
H: Czy naciskała Pani na ten guziczek obok wrzutnika dyskietek?
K: Tak, ale to nic nie dało.
H: Ok, zapiszę problem i informatyk skontaktuje się z Panią ...
K: Ojej, chwilkę... Przepraszam bardzo. Właśnie zauważyłam moja
dyskietkę na biurku. Widocznie wogóle jej nie wkładałam do komputera.
H: Proszę nacisnąć na "Mój komputer" - jest po lewej stronie ekranu.
K: Po lewej u mnie czy u Pana?
H: Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
K: Halo... nie mogę drukować.
H: Proszę kliknąć na Start i ...
K: Nie zaczynaj z tym całym technicznym gównem, nie jestem Billem
Gates'em...
Wiadomość nagrana na automatycznej sekretarce Helpdesk:
"Halo, tu Ewa Jansen. Nie mogę drukować. Za każdym razem jak klikam na
drukarkę w Wordzie, otrzymuję komunikat: "Drukarki nie zaleziono". To
niemożliwe,
drukarka stoi na biurku od razu obok komputera, ja widzę ją doskonale a
komputer jej nie widzi??
K: Dzień dobry, moja drukarka nie drukuje koloru czerwonego.
H: Czy ma Pani kolorową drukarkę?
K: Aha..., przepraszam i dziękuję.
H: No dobrze a co widzi Pani w tej chwili na ekranie.
K: Zdjęcie pluszowego misia, które przesłał mi moj chłopak.
H: Teraz prosze nacisnąć F8
K: Nic się nie dzieje...
H: Co dokładnie Pani zrobiła??
K: Nacisnęłam 8 razy klawisz "f" i nic się nie dzieje...
K: Moja klawiatura nie działa.
H: Jest Pani pewna, że jest podłączona i zainstalowana?
K: Nie wiem bo nie mogę spojrzeć na tył komputera, czy wtyczka jest tam
wetknięta.
H: Proszę zatem wsiąść klawiaturę w ręce i odejść od komputera kilka
kroków.
K: OK
H: Czy mogła Pani odejść od komputera?
K: Tak.
H: To znaczy, że klawiatura jest niepodłączona. A może jest jeszcze
jedna klawiatura w pobliżu komputera?
K: Tak, leży jeszcze jedna. Oho, ta działa ...
H: Pani hasło brzmi małe "a" i duże "V" oraz liczba 7.
K: 7 duże czy małe?
Klient nie może wejść do Internetu
H: Jest Pani pewna, że wpisuje poprawne hasło?
K: Tak oczywiście, patrzyłam dokładnie na kolegę i wpisuję to samo
hasło.
H: Czy byłaby Pani tak miła i powiedziała mi hasło jakie Pani wpisuje?
K: Pięć gwiazdek
H: Przepraszam a jakiego programu antywirusowego Pani używa?
K: Netscape.
H: Niestety to nie jest program antywirusowy.
K: Tak, tak przepraszam, miałam na myśli Internet Explorer
K: Mam nadzieję, że mi Pan pomoże. Kolega wgrał mi świetny wygaszacz
ekranu, niestety za każdym poruszeniem myszki on znika...
H: Jak mogę Pani pomóc?
K: Pierwszy raz piszę e-maila.
H: ok, a w czym tkwi problem??
K: Przy wpisywaniu adresu mojego kolegi. Znalazłam "a" na klawiaturze,
ale nie wiem w jaki sposób mam do niego dodać tą śmieszną końcówkę??
Io
Wysłany: Pon 0:34, 20 Sie 2007
Temat postu:
Przychodzi pacjent do lekarza:
-Panie doktorze, do której dzisiaj pan przyjmuje?
-Do tej...(lekarz rozchyla marynarke i pokazuje wewnętrzną kieszeń...)
Oczywiście liczę w tym miejscu na duże poczucie humoru naszych kochanych lekarzy....to tylko żarcik(typu: o blondynkach,policjantach itp.)w których oczywiście nie znajdziemy odrobiny prawdy
Titor
Wysłany: Sob 22:02, 18 Sie 2007
Temat postu:
Siedzą dwa pomidory w lodówce.
Pierwszy pomidor: Jejku, ale jest zimno....
Drugi pomidor (zdziwiony): O matko, pierwszy raz widzę gadającego pomidora!
Io
Wysłany: Sob 11:28, 18 Sie 2007
Temat postu:
Jedzie na koniu gościńcem Zbyszko z Bogdańca.Nagle przed sobą widzi stojącego na poboczu starca.Zbyszko podjeżdża do niego,zatrzymuje się,zaczyna mu się przyglądać i mówi:
-Człowieku!ktoś ci wyłupił oczy!
Starzec nie reaguje,więc Zbyszko dalej go ogląda i mówi:
-Człowieku!ktoś ci wyrwał język!
Starzec nadal nic.Zbyszko dalej mu się przygląda i mówi:
-Człowieku!!ktoś cię torturował.Jesteś cały we krwi!
Starzec nadal nic.No więc Zbyszko w końcu go pyta:
-Człowieku! kto ci to wszystko uczynił?
Na to starzec podnosi rękę i kreśli nią na piersiach znak krzyża.
A Zbyszko na to:
-Człowieku! Nie pi***ol! Pogotowie???
Io
Wysłany: Sob 11:15, 18 Sie 2007
Temat postu:
Spotyka się dwóch sąsiadów.Jeden mówi do drugiego:
-Słuchaj stary,nie wiem co mam robić,mój kot załatwia się na dywan
-Jak to?
-No załatwia się na dywan,potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie,nie wiem już co mam robić.Może ty bys coś poradził?
-Wiesz co,zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po 2 tygodniach.
-no i jak?-pyta pomysłodawca.
-O człowieku,rewelacja! Jak kocisko rozpędzilo się w przedpokoju,to do lodówki już tylko oczy dojechały!
Io
Wysłany: Wto 12:28, 31 Lip 2007
Temat postu:
Siostra Maria Katarzyna mieszkała w klasztorze niedaleko sklepu monopolowego Jacka.Pewnego dnia weszła do sklepu i powiedziała: -Jacek,daj mi ćwiartkę brandy! -Siostro Mario Katarzyno!-wykrzyknął Jacek-nigdy bym tego nie zrobił! Nigdy nie sprzedałem alkoholu zakonnicy! -Jacku-powiedziała siostra-to dla siostry przełożonej-zniżyła głos-ma zatwardzenie,no wiesz... Jacek sprzedał więc jej brandy.Później zamknął sklep i poszedł do domu.Kiedy mijał klasztor zobaczył siostrę Marię Katarzynę,śpiewała i tańczyła na chodniku,wirowała,machała rękami jak ptak.Zbliżał się tłum,więc Jacek przepchnął ją dalej i krzyknął! -Siostro Mario Katarzyno! na litość boską! Powiedziała mi siostra,że to na zatwardzenie siostry przełożonej! Niezbita z tropu siostra Maria Katarzyna odpowiedziała: -Bo tak jest mój młodzieńcze,tak jest! Kiedy mnie zobaczy,to się ze*ra!
Io
Wysłany: Wto 12:08, 31 Lip 2007
Temat postu:
Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi,ciemna noc,pustkowie,idą.Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej.Podchodzą do dystrybutora.Jeden z nich mówi: -Dzień dobry,my jestesmy kosmici,przylecieliśmy tu w pokojowych zamiarach,chcemy tylko porozmawiać.Dystrybutor milczy,tak trzy razy,w końcu jeden z nich nie wytrzymał i mówi: -Chyba mu przywalę z lasera.Na to drugi: -Nie rób tego,to jakiś kozak.Więc jeszcze raz próbują,a dystrybutor ciągle milczy,więc ten drugi wyciąga laser,strzela,stacja wylatuje w powietrze.Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu.Jeden drugiego pyta: -Ty,skąd wiedziałeś,że to kozak? -Jakbyś się okręcił 2 razy dookoła swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho to też byłbyś kozak.
Io
Wysłany: Czw 23:42, 26 Lip 2007
Temat postu:
Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaproszony przez Gierka do biblioteki.Breżniew chodzi,przegląda ksiażki,nagle w jego ręce dostał się "Pan Tadeusz",Breżniew zaczyna czytać: "Litwo Ojczyzno moja...",wściekły rzuca książkę i pyta Gierka: -kto to napisał??!!??? Gierek wystraszony nie na żarty: -Mickiewicz...,ale...ale on już nie żyje... Na to rozpromieniony Breżniew: -Wiesz Edziu,za to cię właśnie lubię...
Io
Wysłany: Czw 23:28, 26 Lip 2007
Temat postu:
Pani na lekcji pyta Jasia: -Jasiu,kim są bracia Kaczyńscy? -To są ci co zagrali w filmie: "O dwóch takich co ukradli księżyc",a jak dorośli to założyli PiS -A co oznacza skrót PiS? -Pod****my i Słońce
Anti
Wysłany: Wto 21:02, 05 Cze 2007
Temat postu:
Dorastająca córka pyta matkę:
- Mamusiu, co się dzieje z miodem z miodowego miesiąca?
- Wsiąka w męża i tak powstaje stary piernik.
Lekcja przysposobienia obronnego.
- Które krwotoki są groźniejsze: zewnętrzne czy wewnętrzne?
- Wewnętrzne.
- A dlaczego?
- Bo trudniej pacjenta obandażować.
Dlaczego bracia Kaczyńscy maja limuzyny z ciemnymi szybami?
Żeby nie było widać, ze jeżdżą w fotelikach..
Po co wymyślono białą czekoladę?
- Żeby mały Murzynek też mógł mordkę usmarować ...
Na werandzie siedzą sobie w bujanych fotelach dziadek z babcia.
Nagle ni z tego ni z owego babcia wali dziadka w łeb tak, że ten aż spada z werandy prosto w krzaki. Dziadek, wyczołgując się, pyta ze zdumieniem:
- A to za co było?!
- A za to, że masz małego ptaszka
Dziadek wgramolił się na werandę, usiadł, i po chwili nagle: łup! babcię w głowę, i tym razem ona ładuje w krzakach.
- Hej! A to za co?! - pyta zaskoczona babcia
- A za to, że wiesz, że są w różnych rozmiarach...
Anti
Wysłany: Wto 20:58, 05 Cze 2007
Temat postu:
Marta napisał:
Anti napisał:
i jeszcze super motto:
W normalnym kraju mężczyzna bez konta, żony i prawa jazdy jest zerem - a w Polsce - Premierem
Anti, u nas ta fucha jest zarezerwowana dla ministra sprawiedliwości
po części pewnie też, ale tak mi się wydaje, że Ziobro w odróżnieniu od Kaczki to chociaż posiada swoje konto i nie trzyma oszczędności na rachunku mamy
Marta
Wysłany: Wto 14:57, 05 Cze 2007
Temat postu:
Anti napisał:
i jeszcze super motto:
W normalnym kraju mężczyzna bez konta, żony i prawa jazdy jest zerem - a w Polsce - Premierem
Anti, u nas ta fucha jest zarezerwowana dla ministra sprawiedliwości
Anti
Wysłany: Wto 0:03, 05 Cze 2007
Temat postu:
Lech i Jarek Kaczynski odwiedzili jedna z warszawskich podstawowek.
>> Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytal: Co to jest tragedia? Czy ktos
>> moglby podac przyklad?
>> Dziewczynka z pierwszej lawki podniosla reke:
>> - Gdyby moj przyjaciel, ktory mieszka na wsi, bawil sie na polu i zostal
>> rozjechany przez traktor - to bylaby tragedia.
>> -Nie. - odpowiada Jarek Kaczynski - to bylby wypadek Zglasza sie kolejne dziecko:
>> - Gdyby autobus, ktory odwozi 50 dzieci do szkoly, mial wypadek, w ktorym
>> zgineliby wszyscy pasażerowie - to bylaby tragedia.
>> - Tez nie - odpowiada znowu Jarek Kaczynski - to bylaby wielka strata.
>> Czy ktos ma inne pomysly?
>> W klasie cisza. Nikt nie chce sie zglosic.
>> Nagle odzywa sie Jasiu:
>> - Gdyby samolot, w ktorym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier zostal
>> trafiony przez pocisk i rozpadl sie na kawalki - to bylaby tragedia.
>> - Brawo! - wola Lech Kaczynski- Mozesz nam powiedziec dlaczego uwazasz,
>> ze
>> to była by tragedia?
>> Na to Jasiu:
>> - Dlatego, ze to na pewno nie bylaby wielka strata i raczej nie bylby to
>> wypadek.
>
i jeszcze super motto:
W normalnym kraju mężczyzna bez konta, żony i prawa jazdy jest zerem - a w Polsce - Premierem
Luki
Wysłany: Sob 13:11, 02 Cze 2007
Temat postu:
Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka. Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze.
Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział:
- To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może Pan odjechać bez mandatu.
Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:
- W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta.
Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.
- Życzę miłego weekendu - powiedział policjant
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin